Witajcie ludzie!
Teraz kiedy mamy w końcu chwilę czasu dla siebie możemy was zanudzać codziennymi postami ;)
A właściwie to tylko ja, bo Agatce zepsuł się komputer i nie będzie pisać, a jeśli już to z komórki.
Tak więc wolność. O czym by tu napisać? Pomysłów brak... ale na pewno pojawią się już jutro. Ja zwykle miewam przebłyski geniuszu po fakcie -,- no ale to szczegół.
Może coś na temat... więc jak wyglądał wasz koniec roku? Bo mój i Agi zupełnie zwyczajnie...
Ja musiałam wystepować i śpiewać jakąś piosenkę, podczas gdy Agatka wygodnie siedziała i jak zwykle pisała SMS-y... Śmieszny jest fakt, że "dyrygent" chórku w którym śpiewam wczoraj się rozchorował i jego zastępcą została nasza katechetka... O dziwo poszło jej całkiem nieźle pomijając fakt iż jęczeliśmy jak ranne nosorożce. Wszystko inne wyszło nieźle. Podziękowania, wręczanie świadectw itd. Nie zanudzam was.
Muszę już lecieć więc więcej nie napiszę (i tak nie ma o czym ;P).
Jeszcze raz MIŁYCH WAKACJI!
NESSI ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz