W dzisiejszym poście zamieszczam kilka cytatów z filmu "Alicja w krainie czarów" reżyserii Tima Burtona.
Oto one:
Królowa Kier
- Niezwłocznie dostarcz tu jego dzieci. Ubóstwiam duszone kijanki, walory smakowe zbliżone do kawioru.
- Opis: po wydaniu rozkazu ścięcia żabiego służącego.
- Skrócić o głowę!
- Skazeuszu, witaj, ty łotrze. Co u ciebie złego?
- Świnię podłożyć. Nic tak nie pomaga na obolałe stopy, jak słonina ze szczeciną.
- Zaprzestań!
- Opis: do Kapelusznika, gdy ten zaczął się śmiać.
Marcowy Zając
- Filiżankę herbaty?!
- Opis: rzucając filiżanką w Skazeusza.
- Słuchaj! Zaprowadź ją do Białej Królowej, będzie bezpieczna. (Spogląda na łyżeczkę do herbaty). Sztuciec.
Szalony Kapelusznik
-
Dlatego jestem zdania, że czas powinien wszystko wybaczyć i zapomnieć albo zapomnieć i wybaczyć. Kolejność nieobowiązkowa, a nawet śmiem twierdzić – dowolna.
- Frajwedruj, Alicjo.
-
Każdy może podróżować konno lub koleją. Ale zdecydowanie najlepszy środek lokomocji to nakrycie głowy.
- Kiedyś byłaś bardziej. Jesteś o wiele mniej bardziej.
- Opis: do Alicji.
Dlatego jestem zdania, że czas powinien wszystko wybaczyć i zapomnieć albo zapomnieć i wybaczyć. Kolejność nieobowiązkowa, a nawet śmiem twierdzić – dowolna.
Każdy może podróżować konno lub koleją. Ale zdecydowanie najlepszy środek lokomocji to nakrycie głowy.
- Opis: do Alicji.
- Moją uwagę przykuwają ostatnio wyrazy na literę „m”.
- Nie orientujesz się, co może łączyć gawrona i sekretarzyk?
- Opis: do Alicji.
Inni
- Kocie, ty psie!
- Postać: Mniamałyga
- Najsłodsza. Naznaczam ci rendez-vous w altanie za równo dziesięć minut.
- Postać: Hammish
- O małe dziecko nie pożarły mnie inne zwierzęta.(...) Załatwiają swoje potrzeby... przy wszystkich! Nie wiedziałem, gdzie oczy podziać.
- Postać: Biały Królik
- Tak, na to wygląda. Odbiło ci, zbzikowałaś, dostałaś fioła. Ale coś ci powiem w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci.
- Postać: ojciec Alicji
- Z zasady nie mieszam się do polityki.
- Postać: Kot z Cheshire
Dialogi
- – Ależ Ty masz karygodnie wielką głowę. Chciałbym obstalować dla niej nakrycie.
- – Nakrycie?
- – No tak. Niegdyś służyłem w tym zakresie Białej Królowej. Nie dawała pola do popisu, biedula, główkę ma dosłownie jak szpilka.
- – Tycieńką. To pryszcz, nie głowa.
- – A twoja. Jakże mógłby wyglądać ten kolos... Ten glob. Nie, nie, nie, ten... monumentalnie wstrząsający czerep.
- – A co potrafisz? (po chwili do Skazeusza) Zdejmij mu kajdany. Przecież jest skuty, jak ma pracować?
- – Dobrze więc... Ma to być czepek czy raczej pieróg? A może coś do buduar? Czako? Kepi? Mire? Skufia? Streim? Kapuza, berreti, nakamauro, banolet, kanotier, kołpaczek, panama, bikor, tykon, tiara, giwer, toczek, kaszkiet, kołpak, turban, nemesraj, tukwes...
- – Dosyć!
- Postacie: Kapelusznik, Królowa Kier, Alicja
- Mniamałyga: Cukru?
- Marcowy Zając: Poproszę. (Cukier wpada do filiżanki). Się rozciapciał!
- Skazeusz: Jesteście nienormalni!
- Marcowy Zając: Bóg zapłać!
- – Eee, ale jakby była, to by mogła być.
- – No, jak nie była, to nie jest.
- – Tak, ale jakby była, to by mogła być.
- – No, tylko, że właśnie, że nie.
- Postacie: Dylludam i Dylludi
- Alicja: Nie! To niemożliwe!
- Kapelusznik: To tylko kwestia wiary...
- Mama Hammisha: Ogrodnicy zasadzili białe róże, choć wyraźnie prosiłam o czerwone.
- Alicja: Zawsze można kazać je przemalować.
- – Powiedz, ktoś ty?
- – Absolem?
- – Nie, nie Absolem, jam Absolem. Pytanie brzmi: kim jesteś ty?
- Postacie: Absolem, Alicja
- Matka Alicji: Przecież tak nie wypada, Alicjo!
- Alicja: A co to znaczy, że coś wypada? Gdyby ludzie się umówili, że wypada nosić twaróg na głowie, nosiłabyś?
- – Przez te rozmowy o spiskach i gładzeniu, straciłem ochotę na herbatkę.
- – Niech wszystko wokół się pali, wali. Najważniejsza herbatka dla kotka.
- – Tamten incydent to nie była moja wina.
- – Nie dobrze...
- – Porzuciłeś ich, by ratować własną skórę. Ty podły, fenicki, skumpapralny, niezwodajny, strychnyjmaci, śmyrny bździu, opydla...!
- – Basta!
- – Dziękuję. Już mi przeszło.
- – Co się z Tobą dzieje, Tarrant? Kiedyś byłeś duszą towarzystwa. Tak frygi-drygać jak ty nie umiał nikt w Namuniu.
Tak że tyle ;) Mam nadzieję, że się podobało. Jeśli ktoś nie widział filmu, to niech jak najprędzej go obejrzy, bo naprawdę warto!
Nessi ;*